Ratunek dla skóry po lecie – czy to tylko chwyt marketingowy?

Wczoraj, jedna z Klientek, podczas zabiegu manicure, zadała mi zaskakujące pytanie: „Pani Patrycjo, o co właściwie chodzi z tym ratowaniem skóry po lecie? Czy to nie jest jakiś chwyt marketingowy? Przecież lato to najlepszy okres dla naszego zdrowia, łapiemy słońce, kąpiemy się w rzekach, jeziorach, morzach, basenach, zażywamy ruchu… Co nam niby szkodzi?”

To pytanie, choć na pozór proste, skłania do refleksji nad tym, co naprawdę dzieje się z naszą skórą w okresie letnim. Faktem jest, że lato przynosi nam wiele korzyści – witamina D, produkowana dzięki ekspozycji na słońce, poprawia nasze samopoczucie, a aktywność na świeżym powietrzu wspiera zdrowie fizyczne. Jednak nie możemy zapominać o ciemniejszej stronie tych letnich uroków.

Promieniowanie UV, chlorowana woda z basenu, czy słona woda morska, choć mają swoje zalety, mogą prowadzić do poważnych problemów skórnych. Słońce, w nadmiarze, przyczynia się do przyspieszonego starzenia się skóry, prowadzi do przesuszeń, pojawiania się przebarwień, a w skrajnych przypadkach do uszkodzeń, które mogą nawet zwiększać ryzyko nowotworów skóry. Z kolei kąpiele w basenie czy morzu, choć orzeźwiające, mogą powodować naruszenie naturalnej bariery hydrolipidowej skóry, co prowadzi do utraty wilgoci i podrażnień.

Dlatego, gdy mówimy o „ratowaniu skóry po lecie”, nie jest to tylko chwyt marketingowy, ale realna potrzeba jej regeneracji. W okresie jesiennym warto zwrócić szczególną uwagę na nawilżenie, odżywienie i odbudowę bariery ochronnej skóry. Regularne stosowanie odpowiednio dobranych produktów, to klucz do przywrócenia skórze blasku i zdrowego wyglądu po intensywnym letnim sezonie.

Jednakże najefektywniejszą i najbardziej skuteczną metodą są zabiegi aparaturowe, które pomogą skórze wrócić do formy, a nawet znacznie poprawić jej wygląd i strukturę. Takim zabiegiem między innymi jest RF frakcyjny FRAXEO, o którym napiszemy niebawem…;)